0
arta1004 20 czerwca 2016 23:10
Witam wszystkich, to moja pierwsza relacja i wyjazd na własną rękę.
Postaram się zamieścić wszystkie istotne informacje, które były dla mnie pomocne przy organizacji tej podróży.
Wycieczkę na Maltę planowaliśmy już od pewnego czasu. Znaleźliśmy w miarę tanie loty, więc bez zastanowienia kupiliśmy bilety lotnicze, a później zarezerwowaliśmy nocleg.
Termin wyjazdu: 8-15 czerwca 2016 r.
Loty Wrocław - Malta - Wrocław - 856 zł za dwie osoby
Noclegi zarezerwowaliśmy za pośrednictwem serwisu Airbnb w Bugibbie - 909 zł za 7 nocy dla dwóch osób
Wybraliśmy właśnie Bugibbę ze względu na opinię wielu forumowiczów jako dobrą bazę wypadową na zwiedzenie całej wyspy.
Lot z Wrocławia punktualnie o 9:35, na miejscu wylądowaliśmy przed czasem równo o 12. Pierwsze kroki skierowaliśmy do punktu informacji turystycznej na lotnisku, gdzie otrzymaliśmy mapę wyspy. Kolejno udaliśmy się zakupić bilet na komunikację miejską na 7 dni (21 euro/os). Postanowiliśmy zwiedzić Maltę podróżując autobusami, ze względu na dość rozbudowaną komunikację miejską oraz lewostronny ruch samochodów. Przed wyjazdem przeczytałam wiele negatywnych opinii na temat poruszania się autobusami po wyspie, ale nie spotkaliśmy się na miejscu z żadną negatywną sytuacją. Autobus z lotniska do naszej miejscowości kursuję co godzinę i nawet byliśmy mile zaskoczeni, bo udało nam się zdążyć na odjazd o godz. 13. Dojazd z lotniska co prawda trwał prawie 1,5 godz, ale w międzyczasie podziwialiśmy widoki oraz miasteczka, przez które jechaliśmy. Bez problemu, dzięki naszej właścicielce mieszkania, znaleźliśmy nasze miejsce noclegowe. Szybkie rozpakowanie walizek i byliśmy już gotowi do wyjścia. Pierwszego dnia chcieliśmy zaznajomić się z okolicą, więc nie planowaliśmy wyjeżdżać poza Bugibbę. Udaliśmy się coś zjeść, a następnie zobaczyć plażę w naszej miejscowości. I tutaj pierwsze rozczarowanie - plaża malutka, żwirkowa, do morza wejście ze skał po drabinkach, bardzo dużo ludzi. Fajne miejsce tylko na kąpiel w morzu, na codzień nie zamierzaliśmy tam chodzić. Później długi spacer promenadą wzdłuż wybrzeża, gdzie mogliśmy podziwiać piękne widoki i nasz pierwszy maltański zachód słońca.

-- 20 Cze 2016 23:45 --

Drugiego dnia postanowiliśmy odwiedzić plaże na zachodnim wybrzeżu wyspy: Golden Bay oraz Ghajn Tuffieha Bay. Dzięki naszej właścicielce trafiliśmy do dworca w Bugibbie, skąd odjeżdżają wszystkie autobusy. Co prawda nasz uciekł nam jakieś 5 min wcześniej, ale kolejny jechał za 20 min, więc nie musieliśmy długo na niego czekać. W sezonie autobus 223 kursuje co 20 min. Po dojechaniu na miejsce ukazał nam się cudowny widok piaszczystej plaży Golden Bay, w której się zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia i do końca wyjazdu odwiedzaliśmy prawie codziennie. Po kilku godz. na plaży postanowiliśmy udać się na sąsiednią, która moim zdaniem nie wywiera aż takich zachwytów, ale również jest dobrym miejscem do wypoczynku, szczególnie, że jest mniej zaludniona przez turystów.
Z jednej na drugą plażę udaliśmy się spacerem wzdłuż wybrzeża, gdzie rozciągały się piękne widoki.
Około godz. 14 zgłodnieliśmy i wróciliśmy do naszej miejscowości coś zjeść oraz odpocząć po całym dniu wylegiwania się na słońcu. Przez przypadek trafiliśmy do włoskiej restauracji, która serwuje jedne z najlepszych makaronów, jakie kiedykolwiek jadłam. Poniżej link: https://pl.tripadvisor.com/Restaurant_R ... Malta.html
Po pysznym obiedzie udaliśmy się do naszego mieszkania i wyruszliśmy w stronę miasta ST. Julian's, które słyszeliśmy, że warto zobaczyć wieczorem. Miasteczko z pięknym portem, z wieloma restauracjami, barami i klubami - polecam młodym osobom, szukającym rozrywki na Malcie.Kolejny dzień zapowiadał się znowu przepięknie, więc z samego rana udaliśmy się ponownie na naszą ulubioną plażę Golden Bay. PO kilkugodzinnym plażowaniu wróciliśmy do Bugibby na szybki obiad, bo później zaplanowaliśmy wyjazd do Mdiny - byłej stolicy Malty.
Wysiedliśmy z autobusu przy głównym skwerze, byliśmy naprawdę głodni, a akurat obok nas przechodził turysta z ogromnym pudłem pizzy. Szybkie pytanie gdzie można taką zjeść i bez wcześniejszego sprawdzenia miejsca udaliśmy się do baru typu fast food o nazwie Sofra Kebab. Zamówiona pizza rzeczywiście była ogromna i na tym koniec jej plusów, więc nie polecam tego miejsca.
Około godz. 17 wyszliśmy z naszego mieszkania w kierunku przystanku. Na nasze nieszczęście autobus nie przyjechał planowo, więc czekaliśmy na niego jakieś pół godz. Do Rabatu (przedmieścia Mdiny) można dojechać dwoma liniami - 186 i X3. Polecam tą drugą ze względu na krótszą trasę.
Po dotarciu do miasteczka naszym oczom ukazał się przepiękny widok starych domów i wąskich uliczek. Pierwsze swoje kroki skierowaliśmy do Mdiny, która jest otoczona ogromnym murem. Wewnątrz przepiękne budyneczki, kilka małych knajp i przede wszystkim punkt widokowy, z którego można podziwiać dużą część wyspy. Po godzinnym spacerze wąskimi uliczkami poszliśmy w stronę Rabatu. Kierowaliśmy się w stronę katakumb, ale niestety po dotarciu na miejsce okazało się, że są one dostępne dla zwiedzających tylko do godz. 17.
W drodze powrotnej na przystanek trafiliśmy do bardzo klimatycznej knapki w Rabacie, gdzie napiliśmy się maltańskiego piwa Cisk.Kolejnego dnia postanowiliśmy udać się na dwie mniejsze wyspy Malty - Gozo i Comino. Planując wyjazd na Maltę chcieliśmy na każdą wyspę poświęcić po jednym dniu, ale na miejscu zmieniliśmy zdanie. Przechadzając się promenadą w Bugibbie natrafiliśmy na wiele firm, oferujących rejsy na wyspy. Ceny takiej wycieczki zaczynają się od 17 euro za osobę, w zależności którą opcję się wybierze. Plusem zakupu wycieczki jest na pewno fakt, że statek odpływa z Bugibby, więc nie musieliśmy udawać się do innego miasta, aby rozpocząć nasz rejs. Wykupiliśmy wycieczkę za pośrednictwem firmy Triton (https://www.facebook.com/TritonCruisesMalta/), którą naprawdę polecam. Opcja Gozo i Comino z wliczonymi w cenę napojami za 22 euro za osobę. Rejs rozpoczął się o godz. 11, wróciliśmy około 18. Na naszym statku były osoby, które wybrały taką samą opcję co my i ludzie, którzy wykupili rejs na całodniowy wypoczynek na Comino. Statek odpłynął zgodnie z planem, kierując się w stronę Gozo. Sam transfer trwał około godziny. Po dotarciu na wyspę przesiedliśmy się do busa, który miał nas obwieść po najważniejszym atrakcjach wyspy. I tak zobaczyliśmy: słynne Azure Window, kt,ore zrobiło na nas duże wrażenie, następnie kościół Ta Pinu Basilica oraz stolicę Gozo - Viktorię, gdzie mieliśmy około godziny czasu wolnego. Około 15 wróciliśmy na nasz statek, którym popłynęliśmy na Comino. I tutaj ogromna radość, że nie zdecydowaliśmy się na całodniowy wypoczynek na tej wyspie. Co prawda widoki cudowne, krystalicznie czysta woda, ale jak dla nas za dużo ludzi. Byliśmy jeszcze przed sezonem, więc nie wyobrażam sobie co tam się dzieje w miesiącach lipiec/sierpień. Na Comino mieliśmy ponad godzinę czasu wolnego, aby planowo wrócić do Bugibby.
Polecam wykupić rejs za pośrednictwem lokalnego przewoźnika, jest to duża wygoda. Oczywiście wiele osób zwiedza Gozo na własną rękę, ale najważniejsze atrakcje są od siebie dość oddalone, więc na pewno potrzeba wtedy więcej czasu, aby wszystko zobaczyć.
Wieczorem udaliśmy się na kolację do knajpki Check-Mate American Diner (https://www.tripadvisor.com/Restaurant_ ... Malta.html) - bardzo dobre jedzenie.Następny dzień spędziliśmy na plaży. Pogoda była przepiękna, więc nie chcieliśmy tracić takiego słońca, tym bardziej, że kolejnego zapowiadali zachmurzenie. Wieczorem udaliśmy się do Cafe del Mare (http://www.cafedelmar.com.mt), gdzie co niedzielę organizowana jest impreza.
W poniedziałek zgodnie z planem wczesna pobudka, bo zaplanowaliśmy odwiedzić przepiękną wioskę rybacką Marsakloxx, a następnie udać się do stolicy Malty - Valletty. Niestety z naszej miejscowości nie ma bezpośredniego połączenia do Marsakloxx, więc wsiedliśmy w autobus X3, a na ostatnim jego przystanku (lotnisko) przesiedliśmy się do autobusu linii 119. Nasza podróż do celu trwała prawie 2 godziny, ale nigdzie się nam nie spieszyło, więc za bardzo nie byliśmy tym faktem zmartwieni. Po dotarciu do wioski ukazał się nam mały port z malowniczymi łódkami. Przespacerowaliśmy się wzdłuż niego i kolejne swe kroki skierowaliśmy do restauracji, które słyną z dań rybnych i owoców morza. Przed wyjazdem na Maltę dość sporo przeczytałam na temat tego gdzie warto zjeść, ale niestety restauracja, którą chcieliśmy odwiedzić w tym dniu była nieczynna. Nie zastanawiając się długo wybraliśmy sąsiednią knajpkę, w której było pełno gości i nie zawiedliśmy się (https://pl.tripadvisor.com/Restaurant_R ... Malta.html). Zamówiliśmy talerz dla dwóch osób z rybą i owocami morza - palce lizać! Po tak udanym posiłku udaliśmy się na przystanek autobusowy, skąd bezpośrednio dojechaliśmy do Valletty (nie pamiętam nr autobusu). W stolicy zobaczyliśmy: ulicę Republiki (najbardziej reprezentatywną w stolicy), fort św. Elma, Upper Barrakka Garden (skąd rozciąga się panorama na Trzy Miasta), następnie Hastings Garden. Po tak wyczerpującym dniu poszliśmy na kawę mrożoną i z braku sił na dalsze chodzenie wróciliśmy do Bugibby. Zdaję sobie sprawę, że wiele ciekawych miejsc Valletty zostało pominiętych, ale niezbyt interesują nas muzea czy kościoły, więc nastawiliśmy się na inne atrakcje tego miasta.

Dodaj Komentarz

Komentarze (14)

qubar88 21 czerwca 2016 21:38 Odpowiedz
Pragnę dodać że mieliśmy lekką motkę z biletami od razu przy wyjściu z lotniska. Istotną informacją jest to, że bilety autobusowe na wszystkie linie można kupić na lotnisku w Malcie obok kawiarni COSTA. Jest tam osobny box z biletami. Bilet na wszystkie linie na 7 dni kosztuje 21 EuroJurków ;) Warto pierwszego dnia znaleźć market ogólno-spożywczy więc mogę powiedzieć że znajduje się taki nieopodal głównej stacji autobusowej w Bugibbie. Jest to mini Carrefour i cenowo kształtuję się to zdecydowanie lepiej niż w małych sklepikach osiedlowych gdzie ceny windowane są wysoko w górę.Na rogu obok owego Carrefoura znajduje się Kebab i pizzeria w której jedliśmy pierwszego dnia. Szczerze nie polecam, gwarantowany ból brzucha i rewolucje żołądkowe. Generalnie na całej Malcie nie zauważyłem knajpy z dobrym kebabem. Widać że mięso jest słabej jakości więc odradzam tego typu lokale na wyspie.
zibid 21 czerwca 2016 21:49 Odpowiedz
Trochę pierdolnik w tym mieszkaniu ......... Tak było czy tak nabałaganiliście?
qubar88 21 czerwca 2016 22:06 Odpowiedz
Takie warunki w hotelu, pokojówki się nie wyrabiały...
kabacinek 22 czerwca 2016 10:16 Odpowiedz
Bardzo fajna relacja i świetne zdjęcia. Czekam na ciąg dalszy :)
mr-highlife 22 czerwca 2016 10:49 Odpowiedz
Sam planuje wyjazd również na tydzień ( również z Wrocka :) ) w sierpniu także również czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg.
korpopiraniablog 25 czerwca 2016 14:25 Odpowiedz
hmm no właśnie... każdy ostatnio zachwyca się Maltą. Dla mnie to miejsce pełne sprzeczności. Rzeczywiście jest piękna jeżeli chodzi o architekturę i naturę. Jednak plaże moim zdaniem ma beznadziejne. Wciśnięte między hotelami, pełne ludzi, małe... Fajna, ale na krótko - maks tydzień Czy warto tam jechać czy nie poruszyłam ostatnio u siebie: http://korpopirania.blogspot.com/2016/06/dlaczego-nie-warto-jechac-na-malte-caa.html
korpopiraniablog 25 czerwca 2016 14:25 Odpowiedz
hmm no właśnie... każdy ostatnio zachwyca się Maltą. Dla mnie to miejsce pełne sprzeczności. Rzeczywiście jest piękna jeżeli chodzi o architekturę i naturę. Jednak plaże moim zdaniem ma beznadziejne. Wciśnięte między hotelami, pełne ludzi, małe...Fajna, ale na krótko - maks tydzień
patryk-koscielniak 27 czerwca 2016 20:40 Odpowiedz
Temat super ! I Zdjęcia konkret! Także czekam na ciąg dalszy, ja z dziewczyną wybieramy się w sierpniu. I chętnie przeczytamy co warto jeszcze zwiedzić ;]
qubar88 3 lipca 2016 22:25 Odpowiedz
Dodam tylko że warto znaleźć rejs w którym napoje są wliczone w cenę. Do wyboru są piwko cola itd. W trakcie rejsu można wypić 4 piwka ale mi udało się wykiwac chińczyka i wypiłem 7 heheh. Sam rejs upłynął w bardzo miłej atmosferze bo zajęliśmy sobie miejsca na rufie statku(coś jak w Titanicu) gdzie były miękkie poduszki i dostęp do cienia. Generalnie Gozo zrobiło na nas ogromne wrażenie. To mała klimatyczna wyspa miejscami ładniejsza od Malty. Window Azurre i całe Gozo obowiązkowo natomiast Comino moim zdaniem można sobie odpuścić.
arta1004 9 lipca 2016 11:42 Odpowiedz
Na prośbę jednego z forumowiczów zdjęcia z imprezy zostały zrobione w Cafe del Mare w Bugibbie. Tak jak pisałam co niedzielę odbywają się tam imprezy, możliwe, że w sezonie częściej.
gdanszczanka76 14 lipca 2016 14:58 Odpowiedz
Czytając tę relację mam wrażenie ,że chyba na innej wyspie ,o tej samej nazwie byliście niż ja......Wyruszliśmy w stronę miasta ST. Julian's, które słyszeliśmy, że warto zobaczyć wieczorem. Miasteczko z pięknym portem, z wieloma restauracjami, barami i klubami - polecam młodym osobom, szukającym rozrywki na Malcie...... Przecież to rozrywkowe centrum Malty.No i czekam ,na te inne atrakcje Vallety. Ogólnie najlepiej umieścić się w Sliemie lub St Julians.To jest po środku wyspy.Jeżeli jeździsz z przesiadkami to warto zakupić bilet u kierowcy ,ważny jest 2 godziny,kosztuje 1,5 euro.Przy zmianie autobusu ,musisz znów odbić kartę i tym sposobem szybciej się ona kończy.Cisk jest ogólnie dostępnym piwem ,więc w knajpie go kupować nie trzeba. korpopirania.....każdy ma swój rozum,ja Gozo uwielbiam i tam jest mnóstwo plaż które są dosyć duże i bez hoteli obok
gdanszczanka76 14 lipca 2016 14:58 Odpowiedz
Czytając tę relację mam wrażenie ,że chyba na innej wyspie ,o tej samej nazwie byliście niż ja......Wyruszliśmy w stronę miasta ST. Julian's, które słyszeliśmy, że warto zobaczyć wieczorem. Miasteczko z pięknym portem, z wieloma restauracjami, barami i klubami - polecam młodym osobom, szukającym rozrywki na Malcie...... Przecież to rozrywkowe centrum Malty.No i czekam ,na te inne atrakcje Vallety. Ogólnie najlepiej umieścić się w Sliemie lub St Julians.To jest po środku wyspy.Jeżeli jeździsz z przesiadkami to warto zakupić bilet u kierowcy ,ważny jest 2 godziny,kosztuje 1,5 euro.Przy zmianie autobusu ,musisz znów odbić kartę i tym sposobem szybciej się ona kończy.Cisk jest ogólnie dostępnym piwem ,więc w knajpie go kupować nie trzeba. korpopirania.....każdy ma swój rozum,ja Gozo uwielbiam i tam jest mnóstwo plaż które są dosyć duże i bez hoteli obok
singielka-1976 22 października 2016 19:44 Odpowiedz
@arta1004 będzie ciąg dalszy?
orchidea04 26 października 2016 13:08 Odpowiedz
gdanszczanka76 napisał:Jeżeli jeździsz z przesiadkami to warto zakupić bilet u kierowcy ,ważny jest 2 godziny,kosztuje 1,5 euro.Przy zmianie autobusu ,musisz znów odbić kartę i tym sposobem szybciej się ona kończy.Kupując bilet za €21 jest on ważny na 7 dni, bez znaczenia iloma autobusami jeździsz w ciągu dnia. To bilet za €15 ma limitowaną ilość przejazdów, czyli 12.